Dzisiaj miałem okazję asystować mojemu koledze, fotografowi Rafałowi Wielgusowi. Pomimo zimna było bardzo kreatywnie i pozytywnie. Papa Rafi to taka osoba która zawsze mnie czymś ciekawym zaskoczy, nigdy nie wiem kiedy i jakiego asa wyjmię z rękawa. Zauważyłem taki fakt w moim życiu fotograficznym to że każda rozmowa z nim lub współpraca ma jakiś na mnie wpływ, nadają jakiś sens moim myślą związanych ze zdjęciami. Chodzi mi o to że Rafał ma ogromny bagaż doświadczeń i w tym co robi jest poprostu świetny. Jakby nie było do dziś i wiem że zawsze jego prace będą dla mnie inspiracją i motywują do kreatywnego działania.
To jest taki tekst że każdy to se może normalnie na tapete ustawić jak rano wstaje! Jest w tym sporo prawdy. Okey bez bicia, skasowałem profil i wchodzę czasem z profilu dziewczyny ale... nie muszę spowiadać się światu o 7.30 rano że mam kaca jak stu pancernych w bunkrze i nie muszę czytać stu opisów jak kto dzisiaj posmarował kanapke masłem. Dankeszyn i następny w wpis mam nadzieję że będzie taki o jakim myślę i taki że jak go będę pisał to będę szczęśliwy że udało się to co ma się dopiero udać.
Nie mam netu. Nie mam za bardzo czasu. Spoznione Wesolych Swiat dla wszystkich. Jak tylko bede mial wiecej czasu na net wrzuce foty. Bajabongo!